Powoli flcl zaczyna wyglądać tak jak na początku chciałem żeby wyglądało. Ale nie okłamuję się. Nie uda mi się na długo utrzymać takiej częstotliwości ukazywania się notek. Już kosztem flcl zaniedbuję piwny blog (ale po prawdzie i piwa teraz mniej piję) . Na razie będę się z całych sił starać.
Ale przejdę do meritum. Gonzo w połowie sierpnia zaczął na Facebooku trzydziestodniowy "movie challenge" i muszę przyznać, że sam pomysł bardzo mi się spodobał. Z tym, że kurde robienie czegokolwiek na fb mi specjalnie nie leży, bo to przepada równie szybko jak na niedawno wspominanym plurku. A po co cokolwiek tam pisać, skoro następnego dnia wszyscy, łącznie z autorem mają to w dupie i w życiu się do tego nie cofną? Także codziennie, przez najbliższe 30 dni, spodziewajcie się 30 krótkich, filmowych postów.
Ale przejdę do meritum. Gonzo w połowie sierpnia zaczął na Facebooku trzydziestodniowy "movie challenge" i muszę przyznać, że sam pomysł bardzo mi się spodobał. Z tym, że kurde robienie czegokolwiek na fb mi specjalnie nie leży, bo to przepada równie szybko jak na niedawno wspominanym plurku. A po co cokolwiek tam pisać, skoro następnego dnia wszyscy, łącznie z autorem mają to w dupie i w życiu się do tego nie cofną? Także codziennie, przez najbliższe 30 dni, spodziewajcie się 30 krótkich, filmowych postów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz