"Dzikusa" pokazał mi Pavel. Wydaje się, że przeszła ta książka totalnie bez echa. Mimo ilustracji popełnionych przez ulubionego rysownika Neila Gaimana - Dave'a McKeana, przez dwa lata od premiery nawet na wzmianki na jej temat nie trafiłem. Dziwna sprawa, bo ta króciutka książeczka Davida Almonda, chociaż skierowana raczej do młodszego czytelnika, dorosłym również może przynieść sporo satysfakcji. To historia dzieciaka, który zaczął sobie radzić z problemami. Stało się to dzięki pisaniu. Uciekając w świat fantazji znalazł sposób na radzenie sobie ze śmiercią ojca i szkolnym bullingiem. Jest to książeczka trochę makabryczna, ale też w pewien sposób kojąca. I całkiem mądra trzeba dodać. Można powiedzieć, że dedykowano ją wszystkim chłopcom i dziewczynkom, które w wieku dziecięcym spotykają na swojej drodze kogoś, kto uprzykrza im życie. Każdy z nas ma w sobie pewnie coś z dzikusa i dobrze to Amond ukazał. Specyficzne ilustracje McKeana są idealnym dopełnieniem. Jego niespokojna, koślawa kreska oddaje charakter tej historii.
Książeczkę można znaleźć jeszcze w księgarniach, przeceniono ją na 5 złotych. Pięć! Warto zakupić. Ja już się za nią rozglądam.
Książeczkę można znaleźć jeszcze w księgarniach, przeceniono ją na 5 złotych. Pięć! Warto zakupić. Ja już się za nią rozglądam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz