niedziela, 26 lutego 2012

Ukulele Five-0

"Hawaii Five-O" oglądam wiernie od pierwszego odcinka. Zastanawiam się czasami ile ukulele bym wypatrzył, gdybym postanowił sobie odświeżyć tych trzydzieści epizodów, które są już za mną. Założyłem sobie, że nie daję zbyt wiele szans kiepskim seriom i nie marnuję czasu na powtórki, więc pewnie ktoś inny, kiedyś będzie musiał je wyłapać. Natomiast teraz już szukam na bieżąco i znalazłem w szesnastym odcinku drugiej serii. Na samym początku, zaraz po czołóce w "I Helu Pu"  (po polsku "Decyzja") mamy miły akcent. Nie widać może za dobrze samego instrumentu, ale...



Scena odbywa się na balu charytatywnym Fundacji Czyste Wybrzeże. Ekipa z 5.0 bierze udział w cichych licytacjach. Chin (czyli Jin z "Losta") nie uczestniczy w sporze o karnet na rozgrywki ligi uniwersyteckiej, a stoi przy niepozornym zdjęciu jakiegoś Azjaty. Na początku myślałem że to Bruce Lee. Jednakże zaraz wypowiada kwestię: "Jestem bliski zakupu lekcji gry na ukulele prowadzonych przez Jake'a Shimabukuro." Kamila  mi mówi, że to wielkie nazwisko. 


Oczywiście Chin licytację wygrał, ale nie zobaczymy go raczej uczącego się grać, bo lekcje podarował swojej żonie na Walentynki. Gdybym mógł zrobiłbym na jego miejscu to samo.

1 komentarz: