sobota, 1 października 2011

Małpa z Shinagawy - Haruki Murakami

#1 

"Małpa z Shinagawy" - opowiadanie ze zbioru "Ślepa wierzba i śpiąca kobieta" Harukiego Murakami. Mój pierwszy kontakt z tym pisarzem to właśnie lektura tego przekrojowego wyboru opowiadań, co jest u mnie dość częste - z twórczością wielu pisarzy mam pierwszy kontakt właśnie przez opowiadania. Tak się składa, że akurat na dzisiaj został mi ostatni tekst - myślę, że to fajne  otwarcie dla tego wyzwania.

"Małpa z Shinagawy" jest dość nowa, bo z 2005 r. Jest to historia Mizuki Ando, której raz na jakiś czas przytrafia się zapomnieć swoje imię i nazwisko. Przestraszona i zmęczona sytuacją postanawia spotkać się z terapeutką, która pomaga jej odnaleźć źródło problemu. Historia Mizuki jest punktem zaczepienia dla rozważań na temat szacunku do drugiej osoby, miłości i zazdrości. Murakami jest świetnym obserwatorem i bezbłędnie, w kilku słowach potrafi nakreślić charakter postaci. Po przeczytaniu całego zbioru widzę, że dość znamienne dla jego twórczości jest umieszczanie elementów nadnaturalnych i magicznych w otoczce realizmu. "Małpa z Shinagawy" nie jest wyjątkiem. Surrealistyczna scena z przywiązaną do krzesła, gadającą małpą, która wcześniej kradła imiona i mieszkała w tokijskich kanałach, a której istnienie wszyscy bez problemu akceptują, powoduje szczery uśmiech. I to również, mam wrażenie, jest dość charakterystyczne dla tego pisarza. Opowiadanie jest dość gorzkie i smutne. Nie sposób bohaterce nie współczuć, ale nie sposób się na nim nie uśmiechnąć. Jak wszystkie teksty z tego zbioru zapada w pamięć. Bardzo dobry tekst.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz