czwartek, 18 października 2007

Trudne początki

Pierwszym komiksem w życiu, który dostałem, i jednocześnie pierwszym, który miałem przyjemność przeczytać był "Batman" 4/1991 z TM-Semic. Wcześniej komiks był mi praktycznie nieznany (może poza oglądaniem u kogoś albumów z Kajkiem i Kokoszem), więc nic dziwnego, że historia o Anarchu zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Tak wielkie, że Batman stał się moją ulubioną postacią komiksową, a zarazem jedną z najbardziej cenionych przeze mnie kreacji pop kultury w ogóle.

Do "Batman: Rok Pierwszy" podszedłem jednak ze średnim entuzjazmem. Historia początków tej postaci jest powszechnie znana. Miliarder Bruce Wayne jako dziecko był świadkiem zamordowania swoich rodziców. Czyn ten tak dalece zostawia ślady na jego psychice, iż jako dorosły mężczyzna postanawia walczyć ze złem. Zakłada kostium i maskę, wciela się w postać Człowieka-Nietoperza, Mściciela w pelerynie. Nie miałem pojęcia co może w tej materii jeszcze powiedzieć nawet taki scenarzysta jak Frank Miller. Jak się okazało miał do powiedzenia sporo, a komiks, który jak się spodziewałem będzie nudny i wtórny, Okazał się wciągający.

Do Gotham przybywają jednocześnie Bruce Wayne i James Gordon. Przemiennie prowadzona narracja opisuje ich walkę ze złem. Narrator-Wayne streszcza swoje pierwsze kroki jak Mroczny Rycerz. Opisuje porażkę jaką okazuje się jego akcja rozpoznawcza, jaki i sukcesy na polu walki z bandytami i potyczek z policją. Narrator-Gordon relacjonuje natomiast swoje początki na nowym komisariacie. Trudności ze skorumpowanymi kolegami, zwierzchnikiem, kłopoty w domu spowodowane uczuciem do koleżanki w pracy. Obaj spotykają na drodze wiele trudności, dowiadują się jak trzeba grać w Gotham, obaj walczą ze złem i zarazem stoją po różnych stronach. Miller nie zawiódł. Jego historia jest ciekawie i mądrze napisana. Narracja jest sprawna, dialogi nie są sztuczne, ani specjalnie sztywne.

Ciut gorzej moim zdaniem wypada jednak oprawa graficzna tej pozycji. Ani David Mazzucchielli odpowiadający za rysunki, ani Richmond Lewis odpowiadająca za kolory mnie nie powalili. "Year One" jest dla mnie graficznie poprawne. Rysunki dobre, realistyczne, ale mnie nie do końca taka kreska odpowiada. Kolorystyka również bez szaleństw. Przeważa szarość, brąz i stonowane kolory. Gotham jest brudne, ale nie gotyckie. Trochę mi tego brakowało, ale mam wrażenie, że to co widzimy odpowiada właśnie latom 80tym, w których prawdopodobnie toczy się akcja "Roku Pierwszego".

Komiks oryginalnie ukazał się w czterech odcinkach w 1987 roku. u nas, liczące 96 stron wydanie zbiorcze, wydał w 2003 roku Egmont Polska. Tłumaczył Jarosław Grzędowicz, więc nie trzeba się martwić o jakość tłumaczenia. Dobra rzecz, nie powinno się rozczarować.

Wstęp Franka Millera do "Batman: Rok Pierwszy".

Najlepsza polska strona o Batmanie i już wspominany przeze mnie w jednym z wcześniejszych wpisów podcast poświęcony tej postaci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz