Wszystkich, którzy czekają na jakiś tematyczny wpis muszę rozczarować. Dzisiaj trochę reklamowania i polecania. Obiecuję, że w grudniu pojawi się kilka postów (część z nich nawet jest na ukończeniu). Będzie o dobrych komiksach, komediowych anime, kiepskich horrorach i cholera wie o czym jeszcze. Do rzeczy.
- Burial, człowiek odpowiedzialny za jedną z pierwszych stron o Stephenie Kingu (w swoim czasie była zresztą najlepsza), zapalony kolekcjoner, miłośnik filmów spod znaku horror i science fiction, seriali i książek, prywatnie cholernie sympatyczny i życzliwy kolega, perfekcjonista o gigantycznej wiedzy i na dodatek mój ziomek (jedno miasto, jedna podstawówka), założył wielotematycznego bloga, którego później podzielił na trzy: kolekcjonerskiego - Martwa Strefa, kulturalnego - Pulp Coolture i technicznego - redsocket (cóż za masakrycznie długie zdanie). Jeżeli ktoś jest ciekaw jak wygląda jedna z największych kolekcji (książki, filmy, komiksów, czasopisma, gadżety wszelakie) kingowych w Polsce, to musi koniecznie do niego zajrzeć. Opisuje też pierwsze wydania i rzeczy o których nieKingowcom się nie śniło. Poza tym, w przeciwieństwie do mnie, potrafi krótko i treściwie opisać film (to na tym drugim) i do tego wyjaśnić jak zrobić górne menu w bloggerze (na trzecim).
- Mando, o którym pisałem w momencie, gdy założył bloga poświęconemu Star Wars, nie pozostał dłużny i również zaczął dzielić się swoją Kingową kolekcją. Jego zbiór również spokojnie można zaliczyć do największych w Polsce. Dla kogoś komu wystarczy jeden egzemplarz książki na półce albo przechadzka do biblioteki, to co tam zobaczy z pewnością wyda się niezrozumiałe. Dla mnie natomiast zagadką jest czemu wybrał taką banalną nazwę. Zdecydowanie bardziej pasowałoby coś w stylu: "Kingowiec - historia choroby" albo "Niekończąca się kolekcja".
- Prawie dwa lata minęły od postu o blogujących Karpiach. O ile pisarze trzymają się dobrze, to "wolni blogerzy" się wykruszyli. Z trójki, o której pisałem aktywny został tylko Guru, który na swoim The Horror Hall of Fame regularnie znęca się nad filmami spod znaku grozy. Później dołączyła do nich redaktorka Carpe Noctem, przyszła anglistka i tłumaczka - Crusia i głupio byłoby mi przy tej okazji nie wspomnieć. Jeżeli lubicie książkowe horrory (ale nie tylko) to zajrzyjcie na jej Kawę i fantastykę.
- Od jakiegoś czasu prowadzę trzeciego bloga (o tym zaraz) i poprzez komentarz pod jednym ze wpisów trafiłem na świetne i zabawne Fast Food Eaters. O czym można tam przeczytać? Praktycznie o wszystkich przejawach szybkiego jedzenia (czy jak kto woli śmieciożarcia). Jest o daniach gotowych, mrożonkach, zupkach instant, słodyczach, a i również o piwach. Idealne miejsce dla studentów i ludzi, którzy muszą sobie robić obiad, a niekoniecznie to potrafią, bądź mają na to czas.
- Parę dni temu trafiłem na Komiksiki, więc linkuję. Odpowiada za nie kaerel (który jakiś czas temu pozbawił się swojego bloga) i rysovek. Takie centrum z adresami blogów i stron polskich komiksiarzy. Niby katalog linków, ale fajne.
- No i na koniec o tym, o czym część nie wiedziała, część udawała, że nie wie, a ja od kilku miesięcy stukałem tam opisy piw, które wypiłem. Dlaczego założyłem bloga o piwie i jak do tego doszło można przeczytać na miejscu. Dlaczego Experiment Beer nazywa się tak a nie inaczej? No więc... nawet nie macie pojęcia ile piwnych domen już pozajmowali. Ciężko było znaleźć coś fajnego, a przy tym w moim stylu i najlepiej po angielsku. W pewnym momencie doszło do mnie, że fajnie gdyby był jakiś charakterystyczny skrót. EB kojarzy się z dość dobrze, a rozwinięcie jakoś samo mi się narzuciło. Link czai się pod obrazkiem na górze menu. Zachęcam do odwiedzania, czytania, ale przede wszystkim picia tego co polecam. Będzie mi miło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz