środa, 16 marca 2011

Bioshockowe point & click

Wydaje mi się, że "Bioshock" to gra idealna dla mnie. Bliska mojemu sercu od momentu kiedy o niej usłyszałem. "Duchowy spadkobierca 'System Shock 2'" - te słowa przyspieszają mi tętno. Brzmi to niesłuchanie dziwnie, ale sprawa wygląda tak, że muszę jeszcze trochę obejść się smakiem. Znam ją tylko z kilku chwil, gdy mogłem u kogoś przemierzać dla przymiarki Rapture. Na moim starniawym piecu nie pociągnie. Wierzę jednak, że kiedyś nadrobię. Na razie musi mi wystarczyć flashowa gra, którą wyhaczyłem na 1up.
Gierka jest banalnie prostą, świetnie wykonaną przygodówką point & click. Humor, przyjemna grafika (kreska w jakimś stopniu przywodzi mi na myśl "Wartości rodzinne" Śledzia) i pięć minut zabawy."Episode One: Prairie Dogging" jak sama nazwa wskazuje jest pierwszy, mam nadzieję, że będą kolejne. Miłej zabawy.

Klikać!

Geek's Five #17





O "Mistyfikacji" na CN

Kilka dni temu na CarpeNoctem pojawiła się moja mocno zaległa recenzja "Mistyfikacji" Harlana Cobena. Zaległa z mojej winy.

Jeżeli ostał się jakiś fan Cobena, który zakupu tej książki jeszcze nie dokonał, a rozważa, to niech uważnie przeczyta. Może zaoszczędzi kilkadziesiąt złotych. Według mnie to najsłabsza rzecz jaką popełnił Harlan. Więcej w recenzji.